Skarpetki, legendy i słowiański folklor, czyli propozycje kostiumów na Halloween

Magiczne skarpetki Bonne Maison

Z każdym rokiem coraz więcej osób decyduje się na organizowanie przebieranych imprez na Halloween. Sam zwyczaj ma rodowód celtycki i związany jest z obchodzonym przed wiekami świętem zmarłych. Wierzono wówczas, że na Ziemię wracają nie tylko dusze przodków, ale i upiory, które błąkają się pomiędzy światami i właśnie na początku listopada mogą wstąpić w innego człowieka i przejąć jego ciało na cały rok. Dlatego wiele osób przebierało się za zjawy, aby upodobnić się do niechcianych przybyszów. Dzięki temu upiory ruszały dalej w poszukiwaniu innego ciała. Jest to jednym z powodów, dla których podczas Halloween dominują tzw. straszne przebrania. Zaraz obok nich największą popularnością cieszą się stroje nawiązujące do świata popkultury. Nie ma wątpliwości, że w tym roku wiele osób postawi na ubrania stylizowane na kostiumy bohaterów Domu z papieru czy Squid Game. Jednak, aby nie wyglądać tak jak wszyscy, proponujemy podążanie całkiem innym tropem. Co powiesz na połączenie tajemniczych skarpetek Bonne Maison ze słowiańskim folklorem? Marka słynie z onirycznych projektów, które znakomicie sprawdzą się podczas Halloween. Przebranie się za jedną z legendarnych istot nie tylko przygotuje Cię do nowego sezonu Wiedźmina, ale przede wszystkim wyróżni Cię z tłumu. Dzisiaj w sposób szczególny skupimy się na zaczarowanych niewiastach, natomiast już za parę dni znajdziesz propozycje inspirowane słowiańskimi demonami. Skarpetki w kwiaty mogą stać się podstawą dla stroju rusałki. Te wyjątkowe istoty słynęły ze swojej niezwykłej urody. Gdy raz ujrzano tańczącą rusałkę, trudno było zapomnieć o tym obrazie. Jednak lepiej było nie podążać za zjawiskowymi pannami, bowiem śmiałków czekała zguba. Najczęściej kończyli oni na dnie jeziora, a zdarzali się też mężczyźni załaskotani na śmierć. Jeżeli chcesz prezentować się jak rusałka, najlepiej sprawdzi się zwiewna sukienka oraz rozpuszczone lekko falowane włosy. Co prawda nie polecamy tego sposobu, ale legendy głoszą, że wieki temu panny, aby upodobnić się do magicznych istot, smarowały swoje włosy żabimi wnętrznościami. Miało to nadać puklom blasku i przyspieszyć ich wzrost. Na szczęście dzisiaj podobny efekt osiągniesz przy pomocy mniej radykalnych metod.

Meluzyna, północnica i południca

Skarpetki w ryby mogą stać się inspiracją do stworzenia stroju meluzyny. Ta magiczna postać zyskała sławę przede wszystkim za sprawą jednej z piosenek z Akademii Pana Kleksa. Kim jednak jest tajemnicza meluzyna? To jedyna w swoim rodzaju hybryda kobiety, ryby oraz ptaka. Ludzka głowa i tułów zwieńczone są rybim ogonem, u którego początku rozpościerają się skrzydła. Meluzyna żyła na terenach Śląska, jednak nigdy nie zdołała przyzwyczaić się do mroźnych zim, podczas których musiała szukać pomocy u lokalnych mieszkańców. Miało stać się to jedną z przyczyn, dla których meluzyny prędko powróciły na południe, gdzie znajdowała się ich ojczyzna i gdzie nigdy nie doskwierało im zimno. Granatowe skarpetki z nocnym okiem to świetny element stroju północnicy. Jej nazwa jest związana z porą, podczas której niewiasta zaczynała swoje wędrówki. Północnica przechadzała się po drogach i polach. Bywały noce, gdy nikogo nie spotykała, jednak czasem zdarzało jej się trafiać na ludzi. Nie była dla nich niebezpieczna, ale z chęcią robiła im kawały. Istota posiadała zwiewną białą suknię i długie niebieskawe włosy, dlatego często wzbudzała przerażenie, będąc mylona z upiorem. Jeżeli szukasz bardziej przerażającego przebrania, wówczas możesz zdecydować się na południcę. Tym razem sprawdzą się upiorne skarpetki z nocnymi dłońmi. Południce żyły wśród łanów zbóż, a wybicie południa zwiastowało czas, w którym ruszały na polowanie. Damskie demony powstawały z panien młodych, które zmarły tuż przed albo zaraz po własnym weselu. Właśnie dlatego istoty były odziane w białe szaty. Różniły się natomiast od północnic m.in. ostrymi kłami, przerażającymi szponami oraz wyjątkowym okrucieństwem. Po żniwach południce zakopywały się w ziemi i zapadały w sen zimowy. Dopiero wówczas mieszkańcy wsi ze spokojem mogli spacerować wśród pól.