Śmigus-dyngus – tradycje, zwyczaje i kolorowe skarpetki

Kolorowe skarpetki na lany poniedziałek

Lany poniedziałek ma różne oblicza, jednak jeżeli zamierzasz świętować, zgodnie z jego nazwą, przyda się odpowiednie przygotowanie. Synoptycy zapowiadają słoneczne i ciepłe Święta, dlatego skutki wodnej bitwy powinny migiem wyschnąć na słońcu. Jednak nawet, jeżeli nie jesteś zwolennikiem tego zwyczaju, świetnym wyborem są wodne skarpetki. Pod tym enigmatycznym pojęciem kryją się modele nawiązujące do żywiołu wody. Każdy ma nieco inne wyobrażenie na ten temat, właśnie dlatego znajdziesz bogaty wybór rozmaitych par. Absolutną klasyką są niebieskie skarpetki. To idealny wybór dla tradycjonalistów, którzy nie lubią zdradzać całemu światu swoich upodobań. Nawet, jeżeli tylko Ty będziesz wiedział, że lazurowe skarpetki kojarzą Ci się z wodą, to przecież właśnie Twoja opinia jest najważniejsza. Inną propozycją są skarpetki w fale. Tutaj dostajesz szerokie pole do popisu. Kolor modelu może być zależny np. od Twojego nastroju. Niektóre pary przywodzą na myśl wzburzone morze, z kolei inne kojarzą się z widokiem zachodzącego słońca, którego blask odbija się w morskich falach. Jeżeli tęskno Ci za wakacjami i wypoczynkiem, humor poprawią Ci skarpetki z flamingami. Różowe ptaki są prawdziwymi mistrzami relaksu. Nawet, stojąc na jednej nodze, zdają się mieć wszystko pod kontrolą i zupełnie nie przejmują się otaczającym je światem. Ponadto w świątecznym czasie doskonale sprawdzą się skarpetki z pisankami, skarpetki z owieczkami i skarpetki z zajączkami.

Skąd wywodzi się śmigus-dyngus?

Śmigus-dyngus jest zachodniosłowiańskim zwyczajem, który z czasem został powiązany z, celebrowanym przez katolików, Poniedziałkiem Wielkanocnym. Tradycja potocznie bywa nazywana także m.in. lanym poniedziałkiem. Skąd jednak dość oryginalna nazwa śmigus-dyngus? Kiedyś oba człony określały inne zwyczaje, jednak z czasem przestano je rozróżniać i połączono je w jedną tradycję. Słowa najprawdopodobniej wywodzą się języka niemieckiego, gdzie dingen oznaczało „wykupywać się”. Niektórzy badacze twierdzą, że źródłem może być także słowo Dünnguss, tłumaczone jako chlust wody albo kałamarz. Wątpliwości pozostawia również pierwszy człon. Śmigus może być pochodną polskiego śmigania albo schmackostern. To drugie jest nazwą wielkanocnego zwyczaju popularnego m.in. na terenie Czech, Słowacji i Węgier. Zwyczaj polega na smaganiu ciała gałązkami, co ma symbolicznie nadawać sił witalnych i uzdrawiać. Pierwsze wzmianki o polskim śmigusie-dyngusie pochodzą z XV wieku. Geneza zwyczaju jest związana z praktykami Słowian. Zarówno oblewaniu wodą, jak i smaganiu gałązkami wierzby podlegały zwłaszcza panny. Zgodnie z folklorem czynności te miały sprzyjać płodności, a ponadto kawalerowie w ten sposób okazywali swoje zainteresowanie dziewczętami.